
Rybka nie musi lubiec plywac. Nie musi byc tez na talerzu. Rybke mozna wziac pod pache i pojsc z nia spac.
Truskawki, ach truskawki. Rozkosz podniebienia, zamknięta w słoiczku czeka na mnie jesienią. Dżem truskawkowy z nutą cynamonową.
Kalafior zmiksowany. Zakręciło mu się w głowie na którą spadł koperek ;) Pierwszy wyprobowany przepis z mojej nowej książki kucharskiej A. Maciąg. Pierwszy i trafiony w dziesiątkę!
Ach, jakże bym chciała tez wydać swoją książkę z ulubionymi potrawami...
Kilka żółtek wraz z białkami wpadło nieopatrzenie na patelnię. Zaznajomiło się z pomidorami, boczkiem i serkiem. Znajomość ta zaowocowała pyszną kolacją.
W pomidory wskoczył farsz. Nadzienie z miesa mielonego z dodatkiem koperku, doprawionego przyprawami i wymieszanego z serem żółtym. Resztę wykonał piekarnik.
I znow zielono. Zielona swieza, mlodziutka kapustka, zielony koperek, zielony, mlodziutki ogorek gruntowy i mldoziutka - nie zielona- rzodkiewka.
a czasem nachodzi człowieka chęć na angielskie śniadanko. Tak między bogiem a prawdą, to jedyne, co było w tym posiłku angielskiego, to boczek smażony...