Co mnie cieszy? vol. 3

Witajcie!

Post już dawno był w przygotowaniu, tylko tyle rzeczy się dzieje, że momentami nie nadążam. Do tego okres wakacji sprzyja pewnemu odwykowi od komputera, dzięki czemu zyskuje się czas na realizację wielu pomysłów. Dlatego, mam nadzieję, że wybaczycie mi to, że posty ukazują się rzadziej, ale zapewniam Was, że o Was i o blogu nie zapomnę.

W ostatnich tygodniach rozkoszuję się zapachem i widokiem kwiatów, na przykład tych, w tajemniczym ogrodzie.

 Wakacje to również czas, w którym wspólnie z dziećmi robimy wiele rzeczy. Bawimy się, gonimy po łąkach, ale pozujemy do zdjęć:

A kiedy pogoda nie sprzyja, to na jej przekór powstają kolorowe obrazki:

Ach i niezwykłe wakacyjne spotkania! To jest coś, co lubię bardzo bardzo! A do tego niezwykłe smakowe odkrycie. Bomba malinowa (a potem jeszcze wiśniowa), którą miałam okazję pić w Krakowie w Kamelocie.

 Mniaaaam!

I czytanie - od kiedy nauczyłam się czytać, letnia pogoda kojarzy mi się z książką. Bo nie ma to, jak usiąść sobie gdzieś w zaciszyn miejscu i oddać się lekturze.

Pozdrawiam Was ciepło!