Od kilku dni odpoczywam robótkowo. Jest to głównie spowodowane miłymi wizytami, chociaż dziś już musiałam pomachać na do widzenia Zuzi, która tworzy wspaniałe albumy, - dla mnie niedościgniony wzór TU jej blog.
Odpoczywałam od scrapowania w cudzysłowiu "z przymusu" i moje myśli powędrowały w strone szaleństw ecolinowych. Słuchając utworów Mikromusic, podmuchałam trochę w słomkę i oto efekty:
Pozdrawiam Was poniedziałkowo, ręka w górę u kogo chłodniej (ja podnoszę ;)
Urocza głowa z DeviantArt
u mnie chyba ze 40 stopni....
ReplyDeletea dmuchanie w słomkę widzę daje nieziemskie efekty artystyczne, skorzystam z pomysłu :-D
Skorzystaj, bo naprawdę to świetna zabawa :) Czy dziś już chłodniej u Ciebie?
DeletePięknie to wszystko rozdmuchałaś:)
ReplyDeletePozdrawiam.
Dziękuję i również pozdrawiam :)
DeleteCiekawy efekt dają te dmuchane plamki:)Zachwycam się również tymi przepięknymi tagami z poprzedniego posta.Są cudne !
ReplyDeleteLipiec się kończy a ja chciałabym na ostatek zgłosić swoją prace do lipcowego wyzwania.Tylko nie wiem czy brak różowego koloru jest dopuszczalny?
Pozdrawiam i zapraszam:)http://magicznydomek-brydzia.blogspot.com/2013/07/w-kolorze-blue.html
Dziękuję za komplementy a w szczególności za pracę! Jest cudowna, bardzo morska i orzeźwiająca. Życzę udanego urlopu :)
DeleteWspaniały efekt!
ReplyDelete:))
Deletewow! bardzo mi się podobają te twoje eksperymenty :)
ReplyDeleteTo Twój wpływ :)
DeleteWow....kiedyś przyjadę na naukę :)
ReplyDeleteA czemu Cię nie było, jak miałaś być?
DeleteKARMEL RZĄDZI! super!!!
ReplyDeleteOj tam, oj tam :)
DeleteSuper!
ReplyDeleteEfekt zawsze zaskakuje :)
mrrrrau:D
ReplyDeletekici, kici ;)
Delete