Saturday, August 17, 2013

koszykowo koronkowo

Ci z Was, którzy częściej do mnie zaglądają, na pewno już zauważyli, że lubię koronki. Przemalowuję dla nich koszyki wyklinowe, by miał właściwe mieszkanie. Jak Wam się podoba?

 W tej chwili, ten koszyczek stoi u mnie na parapecie, ale niedlugo zmieni swoje miejsce pobytu.



A tak wyglądał koszyk przed przemalowaniem.


Pozdrawiam Was serdecznie :)


15 comments:

  1. Czym malujesz koszyczki? bo ja też ma ochotę na takie zabiegi, ale nie wiem jaką farbę do tego wybrać :)))
    Pomoć pomoć :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Madzik, zazwyczaj maluję akrylową, najlepiej do ścian. Akrylowe w tubach różnią się między producentami, nie wiem (jeszcze?) od czego ta zależy, ale sa sobie nierówne i jedna odpryskuje a inna nie.

      Delete
  2. Lubię koszyczki, bardzo, bardzo :)

    ReplyDelete
  3. Cudny ten koszyczek! Fantastyczny pomysł;)

    ReplyDelete
  4. Świetnie wygląda po przemianie!

    ReplyDelete
  5. Koronki, achh, i ja uwielbiam miłością wielką ;)

    ReplyDelete
  6. Ach ten świat koronek:) Serdeczności posyłam.

    ReplyDelete
  7. Ja takie zmiany uwielbiam, a w koronkach to się zakochałam. Wszystko wygląda bardzo nastrojowo :):):)

    ReplyDelete
  8. Moje koronki nie mają takiego pięknego mieszkania ;) Pozdrawiam!

    ReplyDelete
  9. Moja koronki usmiechają się do Was szeroko i promiennie :)

    ReplyDelete
  10. Też uwielbiam koronki-ale moje nie mają takiego ślicznego domku ;)Może kiedyś :) Buziaki*

    ReplyDelete
  11. Piękny efekt, podziwiam! Ja uwielbiam takie postarzenia, koronki, tylko jakoś motywacji brakuje do robienia tych domowych metamorfoz. ;-)

    ReplyDelete
  12. Bardzo lubię koszyki :) Pięknie Twój z koronkami wygląda.
    Ja moje koronki mam zamknięte w pudełku, żeby się nie zabrudziły :)
    Pozdrawiam cieplutko.

    ReplyDelete
  13. Witam :) Pomysł na reinkarnację koszyków rewelacyjny ! Spróbuję skorzystać ;) Gratuluję twórczości. Pozdrawiam serdecznie :)

    ReplyDelete

Dziękuję Ci za te słowa, które po sobie tu zostawiasz! Bardzo lubię je czytać.