Thursday, September 08, 2011

pudełko cieni

polubiłam shadow boxy :) I wiecie co, kiedy wymyślałam wyzwanie w Diabelskim Młynie na wrzesień - wszyscy pozapominali o tych pudełkach. A jak nastał ten czas - to nagle wszędzie boom i shadow box tu, shadow box tam... i jak tu człowiek ma żyć? ;) No nic, i tak BARDZO SERDECZNIE ZAPRASZAM Was na moje wyzwanie, którego szczegóły znajdziecie TU




Mój jest z lekka nostalgiczny. Wnętrze pudełka, podobnie jak poprzednio, wymościłam kartakmi ze starej sfatygownaej i przez nikogo niechcianej książki, naklejane przy pomocy kleju z mąki i zabarwionego ecoliną. Koronka na około babcina. Środek popsikany glimmerem o słodkim kolorze Tattered Rose. Miejscami dodany embossing na gorąco, brokat, medium spękające. Zastanawiam się właśnie, gdzie tą ramkę powiesić...

A jeszcze zapraszam Was na losowanie wczorajszego ATEciaka, posłużyłam się panem Przypadkiem i o to wynik:


Ponieważ jeden z wpisów był mój, więc go pominęłam w ogóle w losowaniu i ATECIAK poleci do

ANABEL 
kochana, powinnam mieć Twój adres, ale dla pewności, proszę podeślij mi go jeszcze raz na manisza@gmail.com

Dziękuję za udziałw mini zabawię, pozdrawiam Was serdecznie! 

3 comments:

  1. Romantyczna i delikatna praca. Szalejecie z tymi pudełkami :) Chyba czas ulec tej pokusie. Pozdrawiam!

    ReplyDelete
  2. ależ Ci świetny klimacik wyszedł! cudeńko:)

    ReplyDelete

Dziękuję Ci za te słowa, które po sobie tu zostawiasz! Bardzo lubię je czytać.