Nie umiem szyć, dopiero się uczę, ale tak mnie ręce swędziały, że musiałam. Przedstawiam Państwu niezwykle niedoskonałego Pana Kawkę. Uszycie jego sprwaiło mi niezwykłą przyjemność.
A teraz idę sprzątać bałagan... ale taaaak mi się nie chce...
U mnie też z szyciem kiepsko, może dlatego, że za mało ćwiczę:(
ReplyDeleteJuż niedługo u mnie na blogu praca na Twoje marcowe wyzwanie kolorowe. Spóźniona, ale jest!:)))
Co do sprzątania...scrapowego, to robię to często, tzn. w trakcie pracy. Po prostu po zrobieniu jednej kartki mam taki bałagan wokół, że zniechęca mnie do do kontynuacji czegokolwiek dalej. więc: 5 min=posprzątane. I można szaleć dalej. Wynika to z faktu, że po prostu gubię się w bałaganie.
A ćwiczenie czyni mistrzem ;) Ja też mało ćwiczę, ale nawet małe kroczki coś dają :) A co do sprzątania - też zazwyczaj robię, tak jak Ty, bo to dobry sposób, ale ostatnio robię kilka projektów na raz... i tak jakoś... bałagan się rozprzestrzenił ;)
DeleteJa tez próbuję szycia :) Kiedyś więcej umiałam w tym temacie, ale jakoś.... wszystko co odłożone się zapomina :D
ReplyDeleteA ten pan kawka to do czegoś służy? :)
Trza odkurzyć tą umiejętność :) Mój Pan Niedoskonały, to dobry duszek :) Kawowy ;)
DeleteFajny ten pan kawka!Ja słabo szyje czasami coś upuczę.
ReplyDelete