Sunday, August 24, 2014

Co mnie cieszy? vol.6

Kochani, pisałam Wam, że u mnie dużo się dzieje, dzieje się i dzieje! Nie wiem, za co się zabrać, czy za angażowanie się w nową pracę, czy rozpakowywanie kartonów w nowym miejscu, do którego się przeprowadzamy, czy robótkowanie, czy czytanie... Tyle rzeczy na raz chciałabym zrobić, tylko czasu za mało. Zaczęłam nowy etap w pracy - dla mnie coś zupełnie niecodziennego, nie związanego z moim zawodem, ale zawsze w głowie gdzieś siedziało, że bardzo chcę spróbować. I przeprowadziny dość również niespodziewane, nieplanowane i z wielką niewiadomą. I dziś tylko jedno zdjęcie, ale dla mnie bardzo bardzo ważne...

Ostatnie śniadanie na starym mieszkaniu. Uczciliśmy je goframi własnej roboty. I kakao albo kawka... i koniec laby, czas działania nadszedł!


5 comments:

  1. Serduszko całkiem jak scrapowe! Życzę powodzenia! Mam podobnie: tzn. nie wiem, za co się brać ;)

    ReplyDelete
  2. powodzenia! niech się wszystko poukłada!

    ReplyDelete
  3. Karmelku trzymam kciuki:-)

    ReplyDelete
  4. Na pocieszenie mi też ciągle doby brakuje :)) Życzę powodzenia :)))
    ps. a goferek mniam mniam

    ReplyDelete
  5. Oby wszystko dobrze się poukładało :)
    Czekam z utęsknieniem na kolejne posty :)

    ReplyDelete

Dziękuję Ci za te słowa, które po sobie tu zostawiasz! Bardzo lubię je czytać.