a właściwie to od pojemnika na nożyczki do chatki a po drodze nawet Miszelkowy zeszyt! Ale po kolei.
Moje nożyczki odnalazły wreszcie swój domek, a to za sprawa wyzwania Ani Mollik na Scrapującej Polce. Koniecznie tam zajrzyjcie, na pewno, któreś z Waszych przydasi potrzebują jakiegoś nowego lokum!
Ja wykorzystałam starą metalową puszkę po herbacie. Pomalowałam ją białą akrylową farbą, obkleiłam papierkami Karolowymi, dodałam parę ozdób, perełki w płynie, tusz do postarzenia i preparat spękający na listki Uwielbiam go!!
Na Diabelskim Młynie zapraszamy Was do zabawy nastrojowej, stworzmy latarenkę, która umili nam wieczorne chwile. Ja stworzyłam niby chatkę babuleńki, w której płomyk w piecy gra. To kot znalazł w niej schronienie, myślę, że przyciągnęły go dziergane przez babcię firanki!
Jestem niezwykle uradowana, ponieważ udało mi się załapać do udziału w drugiej edycji Miszelkowego zeszytu! Macałam pierwszy, którego szczęśliwą posiadaczką jest Mrouh i sobie wzdychałam, a teraz niedługo będę wzdychać do własnego :D
świetne pudełko :)
ReplyDeleteteż mi się wydaję, że to te firanki przyciągnęły kota ;)
i gratuluję załapania się do projektu, ma on wzięcie...
..pudełeczko cudnie Ci wyszło :D
ReplyDeleteświetne użycie koronek w tym pudelku!!:))
ReplyDeleteŚwietne pudełeczko Ci wyszło:)
ReplyDeleteŚliczny nożyczkowy domek.
ReplyDeleteKotek jest śmieszny - co u mnie znaczy "+" Podoba mi się!!!!
ReplyDeletePuszka jest scrapowe przybory jest urocza!
ReplyDeleteListki dodają jej uroku :).
A lampion - bomba!
I ten przyczajony kot- fantastyczny :D.
mi najbardziej podoba się nastrojowe okienko - śliczne :)
ReplyDeleteJakie cudeńka!!!!!
ReplyDelete